Impact

    Review reactions

    Pomocne

    14

    Dziekuję

    0

    Love this

    51

    Oh no

    0

    Statystyki

    Review updates

    0

    First reviews

    65

    Obserwujący

    0

    Komplementy

    Good writer 2
    Dziękuję 1
    Loading...

    More about me

    • Puby

      Prądnik Czerwony, Kraków

      30 paź 2012
      Pierwsza recenzja

      Przed długi czas w tym miejscu mieścił się bar sportowy. Zielony logotyp Heineken'a, ogromny, zielony parasol dający cień nad całym ogródkiem. W środku telewizory i rzutniki, mecze piłkarskie na żywo i tanie piwo. Nie zapuszczałem się tam często, ale kilka razy odwiedziłem. Chociaż żeby obstawić jakieś wyniki, ponieważ w środku swego czasu był punkt bukmacherski.

      Teraz całość przechodzi remont. Tydzień temu wreszcie odsłonięto nową nazwę, która zapowiada w jakim kierunku lokal podąża. Już niedługo, w połowie listopada zostanie otwarta spelunka pod nazwą "Krakowska Pijalnia Piwa i Wódki", wpisując się tym samym w popularny trend lokali oferujących alkohol za cztery złote i przekąski za osiem. Pomimo, że zlokalizowane na krakowskich rubieżach, przedsięwzięcie może okazać się strzałem w dziesiątkę z powodu okolicznych akademików.

      Czas pokaże.

      Helpful 1
      Thanks 0
      Love this 0
      Oh no 0
    • 30 paź 2012
      Pierwsza recenzja

      Znakomitego krakowskiego architekta, Teodora Talowskiego przywoływaliśmy już niejednokrotnie do tablicy. Czy to opisując wspaniałą i nietypową kamienicę "Pod Pająkiem" na rogu Karmelickiej i Batorego, podczas recenzowania budynku Gimnastycznego Towarzystwa "Sokół", wreszcie wspominając o unikatowych kamienicach przy ulicy Retoryka.

      Właśnie tam, na ulicy Retoryka pod numerem dziewiątym znajduje się kamienica z inskrypcją łacińską - "Faber est suae quisque fortunae", czyli "Każdy jest kowalem swojego losu". Doniosłe hasło przypominające nam o odpowiedzialności, jaka na nas spoczywa. Motywujące do działania i upartego dążenia do wytyczonych celów. Owa upartość jest jeszcze mocno podkreślona przez kamienną głowę osła wkomponowaną w ścianę kamienicy.

      Chyba, że Talowski odrobinę po Gombrowiczowsku chciał sobie z nas zakpić i głowa osła jest zwyczajnie parafrazą architektoniczną zakończenia "Ferdydurke": "Koniec i bomba, kto czytał ten trąba".

      Helpful 0
      Thanks 0
      Love this 0
      Oh no 0
    • 30 paź 2012
      Pierwsza recenzja

      Dziesiątego listopada bieżącego roku (2012) minie czwarta rocznica odsłonięcia pomnika Józefa Piłsudskiego oraz legionistów. Pomysł uhonorowania Marszałka pojawił się już w roku 1922 jednak dyskusja i planowanie rozpoczęły się na dobre dopiero w 2008 roku. Po wybraniu skweru u zbiegu ulic Piłsudskiego, Wenecji i Garncarskiej rozpoczęto prace.

      Bractwo Kurkowe, które w dużej części zdecydowało się ufundować monument przekazało wykonanie posągu Czesławowi Dźwigajowi, znanemu z wielu pomników Jana Pawła II oraz kontrowersyjnego przedstawienia ks. Piotra Skargi na placu Marii Magdaleny.

      Głównym elementem jest pomnik Marszałka Józefa Piłsudskiego, ustawiony na wysokim cokole, natomiast z lewej strony na pochyłym cokole przedstawionych jest czterech legionistów. Za Marszałkiem znajduje się wysoki maszt opleciony wieńcem laurowym i zwieńczony jak laska marszałkowska z okresu Drugiej Rzeczypospolitej.

      Helpful 0
      Thanks 0
      Love this 0
      Oh no 0
    • Pierogi

      Śródmieście, Kraków

      28 paź 2012

      Nigdy nie sądziłem, że można mieć wielki strach przed wodą. Co ja mówię, właściwie nie wiedziałem, że taki istnieje - owszem, choroba morska, tak, ale żeby strach przed wejściem na wielką łódź? W końcu nie mówimy tutaj o jakimś rozbujanym na boki kajaku, tylko sporej wielkości barce przycumowanej do brzegu Wisły.

      A jednak. Można. Wybieraliśmy się kiedyś sporym gronem do Mauretanii, a kiedy koleżanka dowiedziała się, czym jest Mauretania próbowała wybić nam z głów ten pomysł. Później reklamowała inne miejsce, a na koniec lamentowała, że ona tam nie wejdzie. Przekonaliśmy ją, siedziała z dala od burty, wpatrzona w bursztynowy w kuflu przed nią i ewidentnie walczyła ze swoimi demonami.

      A szkoda, bo przecież Mauretania jest idealna na letnie wieczory! Chłodzący napój, za picie którego na brzegu grozi mandat za demoralizację młodzieży, przyjemny wiatr muskający rozpalone policzki, ledwo słyszalny szum królewskiej rzeki. Przyjemnie, aż na cztery gwiazdki przyjemnie!

      Helpful 0
      Thanks 0
      Love this 1
      Oh no 0
    • 28 paź 2012
      Pierwsza recenzja

      Już to gdzieś w piętrzących się recenzjach yelpowskich wspominałem, że spacerując teraz po Krakowie, chodzę z szeroko otwartymi oczami, zachowuję się trochę jak turysta, ale mało tego, sprawdzam świadomość Krakowa u wszystkich znajomych. Już mnie ganią trochę i mówią, że męczę, ale cóż poradzę, taką mam upartą naturę.

      No, tak czy owak, wychodzi na to - mało kto pamięta, że na skwerze przed głównym wejściem do Teatru im. Słowackiego stoi popiersie Aleksandra Fredry! U diabła, Krakusi rodowici nie wiedzą albo wydaje im się, że wykaraskają się nieprzyłapani na niewiedzy i strzelają z pokerową miną, głosem niewzruszonym - jak to? no głupio pytasz, Słowackiego przecież!

      Pozwolę sobie zacytować Boy'a-Żeleńskiego w tej kwestii: "Kiedy zbudowano w Krakowie obecny teatr, nie przyszło na myśl nazwać go Teatrem im. Słowackiego. Dedykowany był Fredrze, którego biust (HA! BIUST! *dopisek Dżafarowski) też przed gmachem (a na gmachu Tadeusz i Zosia z Pana Tadeusza). Dopiero znacznie później dość bezceremonialnie odebrano go Fredrze i ofiarowano Słowackiemu". Własnie, a dlaczego? A no Pan Gombrowicz podpowiada: "Bo Słowacki wielkim poetą był!"

      Helpful 0
      Thanks 0
      Love this 0
      Oh no 0