Review reactions
Pomocne
16
Dziekuję
0
Love this
10
Oh no
0
Statystyki
Review updates
0
First reviews
2
Obserwujący
0
Komplementy
Lokalizacja
San Francisco, Stany Zjednoczone
Na Yelp od:
czerwca 2013
Restaurację Vapiano w Galerii Mokotów otworzono niedawno (początek sierpnia). Ciekawy jest system płatności, gdzie dostajemy kartę z chipem i nabijamy na nią zakupione dania (kuchnia włoska). Potrawy przygotowywane są na oczach klientów i składniki tak poporcjowane, że po paru minutach danie jest gotowe do odbioru. Inne na plus:
- napoje AriZona
- swieza bazylia i rozmaryn w doniczkach, przy każdym stoliku na wyciągnięcie ręki
- wiele rodzajów makaronów, w tym razowych, które produkowane są w restauracji.
Jest jednak jeden minus:
- carbonara jest ze śladowymi ilościami boczku, pollo picante z kurczakiem ze śladowymi ilościami kurczaka ;)
Sałatki bardzo smakowały mojemu mięsnożernemu narzeczonemu ;) Jest ich duży wybór i z powodzeniem mogą zastąpić obiad lub kolację.
Nawet ciasto marchewkowe z serkiem waniliowym jest tutaj smaczne, za którym na ogół nie przepadam. Niby takie same sałatki można zrobić w domu, ale do każdej (razem z dressingiem) potrzeba około 10 różnych, świeżych (!) składników, a z tym już problem.
Zupy są smaczne (polecam meksykańską), aczkolwiek podawane w papierowych talerzykach, które zaczynają przeciekać po paru minutach.
Płatność od razu przy kasie i można wziąć na wynos lub zjeść na miejscu.
Jedzenie dobre, ale nie rewelacyjne. Wewnątrz bardzo duszno, ciasno i głośno. Musieliśmy długo czekać na wolne miejsce, a następnie na danie. Doradzam zarezerwować stolik z wyprzedzeniem. Po ocenach innych ludzi spodziewałam się więcej.
Bardzo miła obsługa, świeże potrawy, jadalne talerze z otrębów ;)
Moje placki ziemniaczane z łososiem były jednak nieco zbyt przypieczone.
Zniżka 10% przy pierwszym checkinie na Yelpie.
Zakochałam się w farfalle z wędzonym łososiem i kremowym sosem koperkowym. Na deser szarlotka na ciepło z lodami waniliowymi, lody były niestety w połowie rozpuszczone. Robert zamówił polędwicę cielęcą nadziewaną pomidorami i mozzarellą podaną z makaronem papardelle. Wyglądało bardzo apetycznie. Porcje spore i odpowiednio większe talerze, dzięki czemu nic nie wystaje na obrus. Jako przystawka podawane są kromki bagietki z oliwą i ziołami. Nie ma papierowych serwetek, są tylko bankietowe.
Muzyka na żywo, bajkowa barokowa stylizacja - osobiście lubię takie klimaty. Wejście od Parku Saskiego.
Pro tip: można wynająć VIP room odseparowany od części głównej restauracji, wchodzi się po schodkach na pierwsze piętro, ale nadal słychać pianistę z parteru.